GNOSTIK TOSTER - czyli symbioza z antyschematem "Wstępu do postępu" - definicjendum
Oto obe, polowa tego, czego mozna
sie spodziewac, tak w ogóle. Obe, to
równiez swoisty, materialny wypelniacz
przestrzeni, calkowicie oddalony od
struktur miasta Gnostik toster. Obe,
w swym istnieniu jest wiecznie odpowiedzialny
za prozancje, czyli schemat,
który zawsze skazuje sady na dociasnote
w niskokalorycznym zborze,
o ksztaltach zblizonych do mepolota.
Mepolot - jedynie, istniejace doktorstwo
nadplazmatyczne. Doktorstwo - wynikajacy
z pogardy nizszy poziom, winda
ziarenkowa wywozone na stos.
Winda ziarenkowa (specyficzne
okreslenie dla uswiadomienia) - struktura
wynikajaca plynnie z Gnostok toster.
Bezksztaltno-bezprzelykowy wstep
skreslil w umysle czytajacego wszelkie
nadzieje na zrozumienietzw. dotychczasowe.
Windujac myslenie do zaslony
z zywych kregoslupów bezbialkowych,
po których wsciekle nakleczki rozmiekly
pochodzenie z podchodzeniem.
Nakleczki - próba stworzenia koncepcji
schematycznej do schematycznej
walki ze schematem. Konceptualizm
tegoz konceptu konceptualistycznego
przeintelektualizowujac polaczenie
siedzenia ze staniem odwraca do
góry nogami krzeslo o przedluzonym
ekstremalnie oparciu. Na tak przetworzonym
meblu, siedzac stoi osobnik
o daleko idacej nadczynnosci nerek co
tlumaczy upiaskowienie ziarenkowate
otchlani przestrzennej Gnostik toster,
która bez jednoznacznego umiejscowienia
porusza sie z burzami pustynnymi,
jesli pozwala na to szczodra natura.
Obe, ciag dalszy, jakze niebywale
szczescie spotkalo jego ego, gdy
wchodzac po schodach przy uzyciu
sprzetu alpinistycznego, nozy kuchennych,
palnika acetylenowego, pamiatek
rodzinnych o niebywale niespotykanej
wartosci, spotkal wlasne odbicie, bratnia
smuge cenia.
W sposób kompatybilno niegrzeczny
zaproponowalo mu sie, wstretne
upranie rzeczy, których nie kupowal
zwyczajnie. Zajelo mu to miesiace na
licznych, a nawet rozlicznych uniwersytetach
i uczelniach zaopatrzonych
w pionowo skretne makroskopy firmy
"F. Castro abd bros".
Rozdanie numer 5000.
"O strukturach punktualnych w plaskosci
oraz jej wieszancach". Szklane
wyrostki i wypustki porzadnie oblane
sokiem z prastarych kozich puzonów
oraz galaretowana masa wiszaca na
wysokosci 10000 000 lat swietlnych oto
jak wyglada miasto. Mieszkancy, jesli
tak sie to tlumaczy, sa czymkolwiek obmyci
w pólmroku kupionym ssaczkowa
.czerwienia. Zyja, a wlasciwie paktuja
w namiotach wymiotujacych cholera
i wysoko wymienno wyjalowiona
dziamgenina. Spadek cisnienia w organizmach
brzemiennych zacheca do
wszelakich wokalizacji infroszkocko-bazaltowych
oraz galezi spetlonych poboznymi
uzewnetrznieniami punktualnymi.
Mieszkancy nie ingeruja w ignoracje
ani w aprobaty istniejacych przeciagów
myslowych.
"O przestrzeni".
Skarbie, lódeczko, misiu, cukiereniu,
ziumguniu, wyobraz sobie fale ekspresji,
czystej i nieskazonej wyobrazeniem,
przenikajacej wszystko (oczywiscie
w ludzkim rozumieniu). Niech
wszystkie zuczki pomysla o nacisku jak
powoduje ta wysoko odrealniona fala.
Przyjmujac, ze ów nacisk jest przestrzenia,
w której istnieja czasteczki zywiace
sie antyschematem, mozliwosc staje
sie ograniczeniem, a ograniczenie przyszloscia
zarysowana.
Michał Górczyński
|